Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2014, 16:04   #24
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Scott generalnie raczej do technologicznych tępaków nie należał. Ale zawsze jak widział niektóre z tych komunikatów wyświetlanych na hełmowym wyświetlaczu... No czasem było to nawet zabawne i można sobie było z tego pożartować i się pośmiać albo i powkurzać... No ale po albo przed akcją. W trakcie akcji to nie było czasu nad tym dumać. Obecny komunikat nie był jak żółte światło. Jeszcze nic poważnego ale znaczy, że robiło się gorąco.

- Auu! Tu Pisklę 1! Intruzi są w pokoju 412! Otwarli do mnie ogień! Jakieś energetyczne promienie z rąk! Chyba chcą zgarnąć pacjenta ze środka! Prawdopodobnie posługują się łącznością niewerbalną! Pisklę 2! Jesteś gdzieś tuż obok nas! Otwieram ogień! - wykrzyczał na szybko ile mógł wiedząc, że później pewnie nie będzie miał na to czasu. A wolał by reszta oddziału, zwłaszcza Howard wiedzieli o co biega. I, że za chwili usłyszy jego karabinek.

W międzyczasie jak tak gadał otoczył się większością swoich kulek - zwiadowców. Nie były niezniszczalne ale zapewniały mu dodatkową ochronę. Co wiecej on przez nie widział a jego niekoniecznie co utrudniało przeciwnikom celowanie. Resztę rzucił do pokoju 412. Była nawet szansa, że intruzi zaczną je niszczyć, zwłaszcza, że kilka niczym natrętne owady latało tuż przy nich. To nawet mu pasowało bo odwróciłoby ich uwagę.

- Dobra gnojki, mówiłem, że ostrzegawczy już był... - ściana może nie chroniła przed ostrzałem ale powinna chronić przed wzrokiem. Musiał skupić na sobie ich uwagę żeby nie zrobili czegoś głupiego temu pacjentowi. Na przykład go nie porwali. No i by reszcie się nie oberwało. Miał nadzieję, że pancerz wzmocniony droidami wytrzyma. Więc... Przykleknął i wychylił się zza framugi i i wystrzelił ze swojego karabinka. Liczył, że będą spodziewać się stojącego kolesia więc może zyska choć trochę czasu. Ponadto ułatwiało mu to celowanie. Celował bowiem w nogi napastników i pod łóżkiem pacjenta. Pociski powinny trafić albo w ich nogi albo ścianę za nimi i w niej utknąć. Nikt postronny więc nie powinien chyba zostać postrzelony.

Mógł jeszcze pójść na zwarcie ale bał się, że wówczas drugi może mu na ten przykład zwiać mu z pacjentem. Do tego numeru przydałby mu się Howard by zająć się drugim napastnikiem. Na razie chciał ich postrzelić i wyłączyć z walki choć na chwilę i choć jedno z nich. Mieli przecieć przerwać ich akcję i pojmać jesli to możliwe.
 
Pipboy79 jest offline