- A niech mnie, udało Ci się, Xardzie. Przez moment mniemałem iżeś jeden z tych co... a, tam. Nieważne. Punkt dla Cię, ale nie myśl, że nie spróbuję się odegrać.
Szeroki uśmiech uznania i aprobaty przyozdobił pyzate oblicze niziołka, który wobec chwili milczenia Pierwszego Generała uznał, że może podnieść się z ukłonu. |