-Jak już mnie boli to polej mi bo nie wytrzymam z bólu- Odpowiedział wyraźnie wściekły Almeo.
Chłopak siedział i czekał co zrobi pilot. Po cichu liczył na to że pilot nie wyda go bratu...
Po chwili jednak sie uspokoił.
-Wiec jak Ci na imię, pilocie- starał sie nawiązać rozmowę.
-Jeśli Ci obiecam że już tak nie zrobię- uwolnisz mnie??- zapytał
Pilot bez słowa polał jeszcze raz małolatowi.
"-jestem zbyt porywczy... muszę nad sobą panować jeśli chcę być taki jak Arcticus...-" pomyślał po czym wysączył drinka zrobionego przez pilota |