Kapłanka roześmiała się. Jej ciemne brązowe oczy zatrzymały się na oczach rozmówcy.
-Dziękuję za kolejne miłe słowa. Rada jestem, że zostałam wybrana do tak odpowiedzialnej misji... Jeszcze bardziej się cieszę, że znajduję się w tak miłym towarzystwie. - uśmiechnęła się szczerze - Widzę, że zawsze humor będzie nam towarzyszył. Jozue zapewne o to zadba. Niziołki mają już to do siebie, że lubią podtrzymywać miłą atmosferę w swoim otoczeniu. Mam jednak ogromną nadzieję, że nikt nie żywi urazy do elfów... - rzekła spokojnie, jedwabistym głosem, nadal życzliwie uśmiechnięta. Na słowa Xard'a uśmiechnęła się jeszcze szerzej. - Jeszcze głód nie nie dokucza, aczkolwiek, jeżeli zechcesz abym Ci towarzyszyła przy posiłku, z chęcią się zgodzę.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |