Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2007, 22:30   #1
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
[Preludium] Dzieci Inkwizycji

Łowcy są wszędzie. Począwszy od zwierząt-drapieżników, kończywszy na wyższych mocach, niewidocznych, które nazywa się przeznaczeniem - śmiercią, życiem lub czymkolwiek innym.
Lecz równie niebezpieczne są pijawki, drapieżniki czerpiące z innych, ukrywające się pomiędzy nimi, kradnące im energię, siłę życiową lub wolę.
Istoty bardziej przerażające, niż są, przez sam fakt przymusu ukrywania się.
Czasami wydaje się, że nie wie się nic.
Bo gdzie zaczął się początek wszystkiego? Teraz widzi się i wie po części:
Są ludzie...
i są ich koszmary.


Kraków, kiedyś gród, teraz miasto. Tradycje przygniatane przez inicjatywę; antyczność przez neo-epoki. Koniec końca, to dopiero początek rekonstrukcji lub - co bardziej prawdziwe - destrukcji.

Walące się tynki, ujawniane tajemnice - niszczone bariery, ginące obyczaje.

Jest tu też świat, o którym nikt nie powie.
Bo nikt o nim nie wie.


Nasi bohaterzy zaczynają dość młodo. Równie jak my nie wiedzą wiele o świecie; nigdy dość wiedzy, zawsze chociaż odrobiny zabraknie. Zwykli? Niezwykli?


[center:31171b0933]15 kwietnia, 2007
9:00
[/center:31171b0933]


Czy ktokolwiek jej powiedział, by nie wtrącała się w nie swoje sprawy?
Może gdyby ktoś potrafił ją przekonać, udałoby się ją jakoś uratować. Przed szokiem.


Wernachien

Była w swoim mieszkaniu, gdy nagle usłyszała dobrze znany dźwięk dzwonienia telefonu. Udało się jej dobrać do mało miłego o tej porze urządzenia, odebrała. Odezwał się męski głos.
- Halo? Pani [----]? Mam pilną sprawę. Proszę natychmiast udać się do komendy na ulicy Królewskiej. Mam Pani coś ciekawego do przekazania. No i oczywiście, wie Pani, z racji własnej mentalności, kilka pytań do zadania. - ostatnie powiedział z nieco bardziej grobowym nastrojem, całą resztę z małą, jak to przy rozmowach, luźną wesołością.
Rozłączył się.


Doświadczenia mogą być ciężkie. Jednak są one tym, co tak często się powtarza:
Optymistycznie patrz, ale przygotuj się na najgorsze.
To właśnie doświadczenia przygotowują najlepiej, to one dają coś, dzięki czemu nawet najgorsza porażka może dać niemalże niewiarygodna odporność. Na przyszłość.


Tammo

Wiele nauczyło go, że przychodzą ciężkie dni. Od sporego czasu był bez styczności z ciemnymi istotami, nawet koszmary go opuściły, ale tylko na chwilę.

Tej nocy, ciepłego kwietnia, wiosennego, pięknego, zabierającego i rozprowadzającego zapachy po całych przestrzeniach, obudził się, mając koszmarny sen.
Widział w nim siebie, stojącego na krawędzi balkonu, odwracającego się, a przed nim stała obrzydliwa istota. Twarz miała w wykrzywieniu, obnażone kły jak u tygrysa szablozębnego, okropną, zmarszczoną skórę, bladą cerę, niemal nieprzyjemny zapach. Słyszał odgłosy, jakby uderzenia zegara.

Nagle jakby wiatr pociągnął go w tył. Próbował się ratować, wymachiwał rękami, lecz ostatecznie przechylił się, poza barierkę której i tak nie było.

Równocześnie obudził się, rozsypany. Był wmurowany w łóżko, wgłębiony, czując jego puszystość oraz szorstkość żywota, który ma zaraz rozpocząć.


Jeśli jest coś, co pomoże nam zrozumieć, co pomoże się przygotować lub co stworzy naszą osobowość - nada jej ramy i byt - to jest właśnie wykształcenie, balast geniuszu, który skwapliwie nabywa wraz z nabywaniem lat i płaceniem za nie.

Szusaku

Pobudka.
Czasami ciepła w dotyku, czasami zimna jak lód.

Kolejny, konieczny dzień. Nawet, jeśli rola łowcy jest opłacalna - lub rola jednego z najinteligentniejszych, jakkolwiek - to cena życia, jaką się płaci, jest bezcenna. Bo życie to jak gra bez możliwości save’ów.

Obudził się. Wie, że powinien iść na uczelnię.
Jest jeszcze jedna sprawa.

Kartka, a na niej napisane złowieszcze lub dobroczynne słowa:
20:00, Park Krakowski, obok stawu, jeden ze stolików do gry w szachy.
Biało-czerwony Orzeł.
 
Solfelin jest offline