Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2007, 16:05   #4
Szusaku
 
Reputacja: 1 Szusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwu
Nowy dzien. Adam jeszcze chwile lezal w lozku z otwartymi oczami, staral sie nie myslec o niczym, jednak juz po chwili usiadl i rozejrzal sie po pokoju. Papiery, nad ktorymi pracowal wczoraj, lezaly w nieladzie na stoliku nocnym i wokol jego lozka. Znowu zasnal czytajac. Szkoda ze bylo to tylko jakies piec godzin temu ... a mial polozyc sie spac wczesniej. No dobra, tak naprawde polozyl sie wczesniej, tylko jak zwykle postanowil przeczytac pare stron materialow do ksiazki. Pare stron - dobry zart. Pozbieral kartki z podlogi i rzucil szybko okiem na skoroszyt, w ktorym wczoraj notowal swoje obserwacje. Jego reka wrecz nieswiadomie siegnela po dlugopis. Powstrzymal sie w ostatniej chwili, znal siebie na tyle dobrze - jezeli zacznie teraz poprawiac swoje zapiski, to nie uda mu sie wyjsc z domu przed 20.

-Wlasnie dwudziesta! - powiedzial na glos, siegajac po kartke zapisana rownym pismem odrecznym i przygladnal sie jej po raz kolejny. Domyslal sie od kogo mogla byc - od nich ... znaczy od ktoregos z naszych poprawil sie w myslach. Pewnie znowu chca zmarnowac jego cenny czas, ktory moglby przeznaczyc na studiowanie zrodel do swojej ksiazki. Z drugiej strony byc moze bedzie mial okazje dowiedziec sie czegos istotnego. Niemal zadrzal na mysl o tym jak przy ostatniej "robocie" znalezli odreczne notatki "stworzenia". Wciaz nie mogl sie przyzwyczaic do uzywania prawdziwej nazwy, ktora brzmiala jak z taniego filmu klasy B. Przed paroma laty bylo to tylko okreslenie pewnego mitu, teraz mroczna rzeczywistosc. Pamietnik co prawda nie okazal sie zbyt cenny dla jego pracy, ale spojrzenie oczami tych istot bylo dla niego wazne. Pozwalalo zrozumiec jak mysla a stad juz krok do ...

Szybko wstal, przemyl twarz starajac sie nawet nie patrzec w lustro. Wiedzial az za dobrze co tam zobaczy - zmeczone, przekrwione oczy, wlosy z kazdym tygodniem cofajace sie i odadajace pole lysinie. Nie to ze nienawidzil jak wyglada, porostu w pewnym momencie jego zycia nie mial czasu na dbanie o siebie, za bardzo zaangazowany w prace, a teraz? Teraz wszystko sie zmienilo. Jego umysl nie pozwolil mu porostu zignorowac pewnych zdarzen, niemal wbrew woli wciagnal go w zagadki, ktore doprowadzily do poznania prawdy. A prawda ma ta podla ceche, ze raz poznana nie pozwala wrocic do blogiej nieswiadomosci.

Westchanl ciezko i zalozyl w pospiechu ubranie. Czarne dzinsy i koszule w bialo-czarna krate. Te samo co wczoraj, ale nie ma to przeciez znaczenia. Posegregowal papiery i razem ze swoimi notatkami wrzucil je do plecaka. W myslach niemal uslyszal glos matki - powaznemu czlowiekowi nie wypada chodzic z plecakiem jak jakiemus mlodziencowi - ale jak zwykle zignorowal to, noszenie papierow w teczce bylo tak niewygodne. Zalozyl jeszcze kurtke przeciwdeszczowa, wprawdzie dzien zapowiadal sie calkiem calkiem, ale wiedzial dobrze, ze pogoda uwielbiala sie z nim bawic w kotka i myszke. Jezeli zastanowic sie nad tym glebiej, to zycie tez. Ale szkoda czasu na takie mysli. Musi dzisiaj poprawic notaki. Koniecznie zrobic kopie, bo przeciez odrobina paranoi jeszcze nikomu nie zaszkodzila.

Wyszedl przed swoja kamienice, stanal na przystaku i zaczal przegladac jakies papiery wyciagniete z plecaka. Tramwaj podjechal po dluzszej chwili. Wsiadl, tylko na chwile odrywajac wzrok od kartek trzymanych w dloni. Dlatego nigdy nie kupil samchodu. Jezdzenie komunikacja miejska dawalo mu czas na czytanie, gdyby prowadzil, musialby koncentrowac sie na drodze. Jego mysli jednak nie pozwlaly mu zupelnie skupic sie na pracy, wracaly nieznosnie do kartki z zawiadomnieniem o spotkaniu

-To tak w ich stylu ... Bialo-czerwony Orzel? Haslo? Odzew? Podpis? Moze Skalski bedzie dzisaj na uczelni i wie cos na ten temat? - podsuwaly mu mysli w chwilach gdy nie potrafil sie skupic na czytaniu. Jeszcze tylko jeden przystanek i Collegium Maius...

Zblizala sie 10:00
 
Szusaku jest offline