Gdy Max poczuł trupią rękę na kostce, poczuł jak przez jego ciało przebiega fala przerażenia zmieszanego z ślepą furią. Gwałtownie szarpnął uwięzioną nogą. Jeśli to nie wystarczyło do oswobodzenia gorączkowo wziął jeden z pistoletów, które miał z przodu, za lufę. Zrobiwszy przykucnął, by objąć zasięgiem uzbrojonego ramienia rękę prześladowcy. A następnie jął zapalczywie okładać kolbą rękę w okolicach nadgarstka, jakby chciał go odrąbać. Gdy zdawało mu się, że uścisk słabnie choćby o trochę wyrywał mu nogę, by uciec z tego miejsca jak najdalej od tego przeklętego posterunku.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |