-Panowie wybaczą, że również się oddalę, czy będziecie mieli mi to za złe? - zapytała łagodnie. Spojrzała na Blacker'a i Jozue ciepło. Uśmiechnęła się, skłoniła lekko w siodle i spięła Astrę. Koń poderwał się na tylne nogi, zarżał cicho i pomknął za Mścicielem.
-Chcesz rozruszać tego ogiera? - zapytała, gdy dogoniła przyjaciela. - No to może mały wyścig? - rzuciła i szepnęła Astrze coś do ucha. Klacz potrząsnęła grzywą i przyśpieszyła.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |