Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2014, 20:26   #151
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
- Startuj z otwartym włazem!!! - wrzasnęła Blu i w tym samym momencie wookie przebiegł koło niej.
- Stang - zaklęła - jej piękny plan poszedł się paść z Banthami. Na szczęście pilot się budził.
- W sam czas śpiąca królewno - mruknęła i pomogła mu wstać. Ledwie żywy Nimrod ruszył w stronę sterówki. Nie czekając na kulejącego jaszczura dziewczyna runęła korytarzem do komór silnika. Miała nadzieję, że ten rupieć jeszcze trochę pociągnie.
- Jak to się stało, że znów wylądowałam w tym syfie - mruknęła do siebie wspominając cudownego Firespraya, który leżał zmiażdżony na lądowisku kilkanaście metrów dalej.
Wpełzła do kanału serwisowego i z niejakim zdziwieniem stwierdziła, że zmieniono cewki, kable i rozrząd mocy
- fiu fiu, będą z Ciebie ludzie - trzasnęła palcami i podłączyła się pod komputer silnika by przekierować mu trochę mocy z osłon.
- Dajcie moc na działa!!! - usłyszała krzyk Grimlocka człapiącego korytarzem w stronę wieżyczki
- aye aye capt. - odkrzyknęła i wdusiła parę przycisków na swoim padzie. Nagle coś huknęło w górne poszycie i statkiem zatrzęsło.
Najwyraźniej spękany sufit zaczynał walić się pod własnym ciężarem - zagrożony był cały hangar nie tylko ta część pod którą stał zmiażdżony patrolowiec.

Wookie poczuł mrowienie na karku, nagły wstrząs elektryczny targnął jego ciałem, jednak po sekundzie się urwał, dzięki czemu futrzak biegł dalej. Gdy dopadł do trapu odwrócił się przez ramie i zobaczył Mandalorianina, który na swoje świetlne ostrze zbierał furie błyskawic jakimi ciskał czerwonolicy Zabrak. Łysy wzdrygnął się na widok wykrzywionej dziką wściekłością twarzy inkwizytora. Nie mógł jednak nie zauważyć też, że Sith powoli się wycofuje. Chociaż Łowca z trudem utrzymywał się na nogach to jednak wytrzymywał cała furię jaką skierował na niego mroczny przeciwnik. Snopy iskier zasypywały jego pancerz i mimo miecza częśc błękitnych wyładowań pełgała po rękach Mandalorianina - jednak uparty wojownik wydawał nic sobie z tego nie robić.
~IDŹ~ usłyszał w głowie wookie i niewiele myśląc wskoczył na pokład zatrzaskując za sobą trap.
Czuł pod stopami jak statek ożywa i unosi się delikatnie ponad płytę lądowiska.

Grimlock rzucił się na fotel strzelca. Wprawnym ruchem przypiął pasami i gdy tylko udało mu się uruchomić wszystkie systemu obrócił lufy na zad. W sam raz za statkiem wielka bryła betonu zwaliła sie na ziemie rozpryskując odłamki gruzu. Jaszczur zobaczył Sitha ciskającego błyskawice w Mandalorianina i cofającego się krok za krokiem. Wtem Zabrak spojrzał wprost na Grima - Trandoshanin z wyrazem tryumfu na pysku wdusił spust.
Zabrak skoczył unikając głównej salwy i wylądował na stalowej belce która zmiażdżyła Firespraya. Nie czekając na dalszy rozwój wypadków - pomknął wzdłuż złamanego rusztowania, zeskoczył na lądowisko i pognał do bramy którą wszedł.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline