Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2014, 11:27   #73
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Krasnolud milczał. Nie odzywał się w ogóle, tak jak zwykle jadaczka mu się nie zamykała, tak jak zawsze mielił ozorem jak najęty, tak teraz milczał. Pili sobie piwo w karczmie, kiedy gdzieś tam nieopodal czaiła się horda mutantów i zwierzoludzi. Jego towarzysze niedoli byli głusi na protesty, które zgłosił gdy zamordowali stwora. Zwyczajnie go zignorowali, a krasnoludów się nie ignoruje. Co to to nie! Jego wyraz twarzy był jasnym i klarownym znakiem dla całego otoczenia, że nie ma ochoty rozmawiać z nikim, nawet swojakami. Siedzieli i pili piwo! Na bogów, przecie w kilku zarżnęli jednego mutanta a zachowują się jakby świętowali ogromne zwycięstwo. Walter nie mógł tego znieść. Ta sytuacja doprowadzała go do tak wielkiej złości, że khazad wstał w końcu od stołu i wyszedł zostawiając niedopity trunek w kuflu.
-Toć to kabaret jaki...- burknął nie mogąc uwierzyć w to co go spotyka. Nie miał zamiaru czekać w gospodzie gdy przybędą stwory w większej grupie. Zgarnął metalowe wiadro i ruszył dalej zbierać kamienie, tym razem miał jednak zamiar usypać kilka kopców od strony, gdzie pojawiły się niezapowiedziani intruzi...
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline