Rose, z przerażeniem zobaczyła jak masa bestii wyłania się zza drzew, początkowo myślała, że jest już stracona jednak do głowy przyszedł jej pewien pomysł. Pomysł dosyć ryzykowny i niepozbawiony wad, jednak w tej sytuacji bez wyjścia trzeba było sięgnąć po te drastyczne środki.
Szybko wróciła myślami do zimowych wieczorów, w które to jej Babka pokazywała jej tajniki mocy, jaka krąży po świecie w postaci wiatrów. Przypomniała sobie wszystkie szczegóły nauk jakie otrzymała, wiedziała, że magia, to jej jedyny ratunek. Skupiła się i wymruczała pod nosem
pereunt, quasi lapidem in aquas licząc, że czar zadziała, i potwory nie będą mogły jej wytropić. Szybko uskoczyła między krzaki i skulona przedzierała się między drzewa.
czar jak kamień w wodę.