-Jacyś napaleńcy...
Powiedział spokojnie, ale prawda była taka, że nie lubił tracić ludzi przez kilku napaleńców szukających zarobku... Właściwie go poniosło, po co on ściągał wszystkie geary... Nie stać ich było na tyle paliwa... Ech tyle beznadziejnych decyzji... Nie nadawał się do tego...
-Dobra... Skontaktuj się z tym... Jak mu tam, ten, co może skontaktować się z Rickiem bezpośrednio z T-6... Ja będę w celi...
Powiedział i zaniósł panią Urma Windsorn do ów celi, czekając aż się obudzi...
__________________ Amatorzy zbudowali arke noego a profesionaliści Titanica... |