Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2007, 23:24   #13
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Nat King Cole. Delikatny kochanek. Wyrozumiały umysł. Istota o nieprawdopodobnej głębi oddziaływania i magicznej charyzmie. Nathaniel Coles ale bardziej King. Prawdziwy król głosu i brzmienia. Jego się czuje, a nie słucha.

Unforgettable było pierwszym co poczuła Bożenka. Muzyka dobiegała skądś. Była idealnie wyważona. Nie zbyt głośna, aby przeszkadzać, a na tyle cicha że dziewczyna wstrzymywała oddech aby usłyszeć kolejne takty. Kojarzyła te piosenkę, ale nigdy nie wpadła jej tak w ucho. Jakby nigdy nie miała czasu aby jej posłuchać. A teraz?

Czuła się zrelaksowana, wypoczęta. Szczęśliwie głodna. Zaraz! Chwila! Gdzie jestem? Co się stało? Pamiętała taksówkę i ...

Uniosła się lekko podpierając na miękkiej poduszce. Co? Poduszce? Miękkiej? Leżała na szerokim łóżku przykryta nieprawdopodobnie delikatna i przyjemną w dotyku tkaniną. Znajdowała się w jasnym pomieszczeniu, rozświetlonym słońcem, które zaglądało przez wielkie okno. Naprzeciw drewniana komoda, a na niej bukiet kwiatów. Czuła ich zapach w powietrzu. Obraz morza. Dalej zdobna szafa. Wszystko w jednym stylu. Hotel? To było dość prawdopodobne.

Leżała w łóżku... naga? Poczuła pewien niepokój. Lecz nigdzie w koło nie było jej ubrań. Czuła się brudna. Jakby intensywnie się spociła i poszła spać. Coś było nie tak. Dotknęła włosów. Przycięte? Paznokcie. Wyrównane? Zaczęła coraz baczniej się rozglądać, lecz zamiast zobaczyć, usłyszała.
– Pewności nigdy nie mogę mieć. Ale czy to ważne? – głos dobiegał z za pół otwartych drzwi. Należał do mężczyzny, dla którego angielski nie mógł być pierwszym językiem. Zdaje się że rozmawiał przez telefon – Nie mam pojęcia czy jest świadoma. Podejrzewam że nie. Zresztą... zbyt daleko wybiegamy w przyszłość. Może się przecież okazać że nie będzie spełniała naszych oczekiwań. A wtedy... to się po prostu zdarza. Na razie nie ma czym się przejmować. Spróbuj możliwie szybko się pojawić. Poczekaj.... musze kończyć. Odezwę się później.

Drzwi otworzyły, się a do pomieszczenia wszedł postawny mężczyzna. Ten który „zaciągnął” ją do taksówki! Był ubrany w błękitną koszulę, lniane spodnie i lekkie półbuty. Uśmiechał się życzliwie.

– Widzę że już wstałaś. Mogę się do Ciebie zwracać wprost Lili? Jak się czujesz?
 
Junior jest offline