Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2014, 11:17   #11
Python
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Proste pomysły czasami są strzałem w dziesiątkę.

Karczma ma swój klimat i nawiązuje do klasycznego początku znacznej części rpgowych przygód.
Tak, jak napisał Marrrt trzeba by ustalić warunki takiej bijatyki, bo jak dla mnie zarówno taka zwykła bójka na pięści, czy z użyciem wszelkich podręcznych sprzętów jest do zaakceptowania, jak i coś bardziej epickiego z kulami ognia latającymi pod powałą i przywoływaniem chowańców, czy innych stworów magicznych. Oczywiście w wersji epickiej karczma musiałby być odpowiednio epicka aby taka bójka miała sens.
Karczmę można zastąpić jakimś zamkową, czy pałacową salą jadalną, gdzie bohaterowie świętują, dajmy na to, zabicie smoka. Alkohol uderza do głów (ujemne modyfikatory do wszystkich czynności) i zaczyna się awantura. Od słowa do słowa, aż idą w ruch pięści, kufle, czary i inne żelastwo.

Arena to już troszkę inny rodzaj zabawy.
Widziałbym to na zasadzie pojedynku na prędce skleconych drużyn, a nie walki każdego z każdym.
Na arenę zostaje wrzuconych kilkanaście osób, na nich zostaje rzucona jakaś zwierzyn, orki, czy inne plugastwo. Tworzą się grupy, aby wzmocnić szansę przetrwania. Potem król, cesarz, czy inny car nakazuje walczyć pomiędzy sobą mówiąc, że ocaleje tylko powiedzmy 3 najlepszych.

Problemy jakie widzę w takiej sesji, to aby nie utknąć w mechanicznych zawiłościach, rzutach i spieraniu się o sprawiedliwość rzutów.

Ogólnie jestem za
 
Python jest offline