Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2014, 21:06   #5
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Sam spokojnie kimał na rozłożonych fotelach wewnątrz swojego samochodu, ze snu wyrwał go warkot silników. Przez chwilę nasłuchiwał starając się ustalić liczebność, kiedy nagle jakiś wystrzał rozbił mu na głowę szybę. Zmiął w ustach przekleństwo i strzepnął z twarzy i koszuli kostki samochodowego szkła. Odciągnął zamek Llamy żeby sprawdzić czy w komorze jest nabój, w zasadzie spodziewał się że tam będzie i byłby zaskoczony gdyby go nie było ale przeładowanie broni po wyczyszczeniu było czynnością na tyle nawykową że wykonywał ją odruchowo i jak to z takimi czynnościami bywa, czasami człowiek nie jest pewien czy zamknął dom albo samochód. Głupio byłoby zginąć gdyby okazało się że jeden jedyny raz czegoś zapomniał.

Ostrożnie wychylił się i rozejrzał, wygląda na to że impreza go ominęła i że toczy się kawałek dalej. Raczej nie miał ochoty na to narzekać. Ostrożnie wysiadł z samochodu i rozejrzał się uważnie. Zauważył nadchodzącą grupę, nie wyglądali na żadną z walczących stron. Powinni zauważyć że coś się dzieje ale mimo to zmierzali w tą stronę. Sam postanowił zaryzykować. Ostrożnie wyszedł im na spotkanie schował pistolet do kabury (podobnie jak wielu kierowców korzystał z kabury poziomej umiejscowionej na pasie na godzinie 11, rozwiązanie takie pozwalało na łatwy dostęp do broni w pozycji siedzącej, choć było trochę ostentacyjne) i lekko podniósł ręce pokazując że nie ma złych zamiarów. Nie należał do ludzi wielu słów więc przeszedł od razu do rzeczy:
-Hell’s Angels i Visions próbują się wyrżnąć a przy okazji wszystkich w okolicy.
w odpowiedzi usłyszał
-Jestem John Sinclair, Przyszliśmy tu właśnie z tego powodu. Trzeba pozamiatać trochę śmieci. Co ty na to?
Uścisnął wyciągniętą dłoń
-Sam Jameson. Chyba nie mam wyboru jeśli nie chcę stąd odjechać z bagażnikiem ołowiu
 
Leminkainen jest offline