Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2014, 20:28   #522
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
- &##%$@ - dobiegło warknięcie z odmętów Narni.
Venorik, wduszony w szafę, klął zduszonym głosem jak rasowy drow. Na w pół unieruchomiony przez spore i hakowate łapska chimery, był w niezbyt wygodnej pozycji do zadawania ciosów i miał unieruchomioną lewą rękę, prawą z kolei trzyma nadal rękojeść, a ostrze, jak się okazało, było wbite w pana chimerę. Venorik nie mógł jednak wydobyć go by zadać kolejny cios, a pan chimera zdawał się mieć w głębokim poszanowaniu to, że ofiara próbowała odzyskać swoją broń. Kiedy pan chimera stwierdził, że Dirith jest jednak tym gorszym z celów, porzucił dotychczasową ofiarę, z głośnym chrupnięciem zgniatając ją i wysyłając głębiej do Narni. Kiedy Dirith znalazł się niebezpiecznie blisko jego pleców, odwrócił się i odpowiedział na atak… ze zdumieniem jednak odkrywając, że coś jest nie tak i coś trzyma jego nogi, odgraniczając im zakres ruchu. Każdy przeżył chyba taki moment w życiu, kiedy próbował podnieść puszkę i podniósł ją, przy czym puszka okazała się lżejsza niż się wydawało i wywołało to uczucie zabawnego zdumienia i zbyt silnego zamachu niż było to konieczne. Pan chimera właśnie przeżył podobne wrażenie, tyle że dotyczyło ono nóg i próby zrobienia kroku w kierunku ofiary oraz przyjęcia wygodnej i solidnej postawy bojowej. Był to doskonały moment do ataku pomimo braku elementu zaskoczenia. Wystarczająco dobrym zaskoczeniem było to, że wróg najwyraźniej nie miał pojęcia kim jesteś, ani co zaplątało mu się miedzy nogami [jakkolwiek to brzmi]. Tak, Kiti będzie się mogła komuś pochwalić, że będąc w Podmroku zapuściła się pomiędzy nogi drowa-chimery. Dobrym pomysłem okazało się też pozbieranie Venorika w jakiś funkcjonalny kawałek i uleczenie go. Chociaż rozbłysk światła mógł zdradzić obecność osoby trzeciej, okazał się pomocny dla połamanych drowich kości i bardziej stresujący dla wroga niż zdradzający obecność niewidzialnego kleryka. Wszystkie okoliczności razem wzięte póki co przechylały szalę zwycięstwa na waszą stronę. Przy założeniu, że nie zwróciły uwagi reszty otoczenia…
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline