Przepraszam, nie wiem co mnie podkusiło. Może to trochę przez ostatni fragment twojego posta.
Cytat:
W takich oto okolicznościach poznali się członkowie wyprawy. Wcześniej ich kontakt między sobą ograniczał się do paru zdań, lub rzucenia mniej lub bardziej przychylnych spojrzeń. Noc trzeba było przetrwać, a zapowiadało się mroźnie i chmurnie. Byle nie spadł śnieg.
Byle nie spadł śnieg...
|
Głównie chodzi mi o pierwsze zdanie gdzie przechodzisz już do czasu jakby było po rekonesansie i zebraniu drewna.
Co do tych pozostałych osób, to zmyliło mnie widać to co było napisane w rekrutacji.
Proponuję się nie kłócić, tylko znaleźć jakieś wyjście z tej dość głupiej sytuacji jaką spowodowałem. Zatem edytować posta? (chodzi mi o ostatni fragment z opisem zbierania chrustu itd. zmienię go na opis samego wyruszenia na zwiad. Robimy tak, czy uznajemy to za taki mały błąd na przyszłość i jedziemy dalej?
Dodam jeszcze, że najwyraźniej trochę inaczej zinterpretowałem twoje słowa, niż byś sobie tego życzył. Tak bywa przy wczesnym czasie wspólnej pracy, a początki przeważnie są dość ciężkie i toporne, zwłaszcza jak MG ma inną wizję i gracze. Bynajmniej nie próbuję krytykować twojej pracy, lecz zaznaczam tylko, że trzeba być cholernie konkretnym, gdyż może wyjść coś takiego jak nam teraz.