Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2014, 09:41   #523
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Dzięki opieszałości atakującej chimery Dirithowi udało się pomyślnie zmienić formę. Dopiero wtedy przeciwnik postanowił uznać go za realne zagrożenie i zająć się nim. Najwyraźniej na prawdę nie miał pojęcia z kim miał do czynienia, gdyż gdyby miał to pewnie on byłby pierwszym celem lub przynajmniej nie miałby czasu zmienić formę. Kiedy jednak zaczął się odwracać było już z późno i pewnym było to, że właśnie się dowie jak tygrysołak potrafi urządzić przeciwnika. Dodatkowo zwracając sie w stronę nowego zagrożenia zachwiał się jakby coś spętało jego nogi i nie mógł przyjąć dobrej pozycji do obrony tylko został zmuszony do walki o własną równowagę żeby nie stać się zupełnie bezbronnym celem.
Było jednak na to zbyt późno, gdyż Dirith był zbyt blisko. Tygrysołak wykorzystując zachwianie się przeciwnika dopadł do niego i samą siłą rozpędu odtrącił do tyłu łapę wystawioną w ostatniej chwili w gardzie. Jednocześnie uderzył pazurami trafiając co prawda wyżej niż zamierzał bo w klatkę piersiową. Dlatego pazury zamiast wbić się w mięso i rozerwać wszystko na swojej drodze zsunęły się po żebrach i o nie zaczepiły.
Dzięki potknięciu się przeciwnik był zbyt nisko aby można było dopaść kłami do karku wrogiej chimery. Dodatkowo miał trochę za dużo pędu aby zatrzymać się w miejscu i spróbować zacisnąć szczęki na szyi celu co prawdopodobnie zakończyłoby walkę. Byłoby to chyba najlepszym rozwiązaniem, jednak Dirith w ferworze walki nie zawsze wybierał najlepsze możliwe rozwiązanie. Szybciej i lepiej dla niego było skupić się na innym celu którym okazała się nasada jednego ze skrzydeł, w którą to właśnie wbił kły. Natomiast drugą łapą uderzył w głowę starając się wbić w nią pazury i przytrzymać ją z dala od swojego ciała aby przeciwnik nie mógł go ugryźć.
Dzięki lekkiemu zejściu jakie wykonał dopadając do chimery aby pozwolić jej kontynuować upadek po potknięciu się Dirith stanął w unikalnej pozycji do rzucenia ofiarą w którąś ze stron. Dodatkowo impet z jakim się poruszał zarzucił nim lekko kiedy wbijał kły w cel. Naturalnym zdawało się więc wykorzystanie tej okazji mimo, że lepszym rozwiązaniem mogła być próba dostania się do szyi i rozszarpania jej.
Dirith zaparł się więc tylnymi łapami w podłoże i najgwałtowniej jak tylko był wstanie szarpnął kontynuując obrót. Jako że jego tylne łapy również były uzbrojone w pazury nie miał problemów z utrzymaniem stabilnej pozycji do rzutu przeciwnikiem z stronę łóżka właściciela pokoju. Jakby tego było mało w rzucie pomógł również pewny chwyt jaki uzyskał pazurami zaczepionymi o żebra przeciwnika.
Wyrzucenie chimery przez okno mijało się z celem, gdyż albo by odleciała albo ponownie zaatakowała z powietrza. To jest jeśli nie uszkodziłby na tyle skrzydła aby mogła latać. Rzucenie w stronę maty mogło dać sporo miejsca do dalszej walki... jednak Dirith tak uprzejmy być nie zamierzał. Łóżko miało być kolejną rzeczą o jaką miała się potknąć chimera i nie pozwolić jej odzyskać równowagi co przełożyłoby się na większe szanse na wygraną.
W ostatniej fazie rzutu tygrysołak lekko rozluźnił szczęki aby masa rzuconego pocisku wyrwała go z nich jednocześnie rozszarpując mięso w trzymanym punkcie. Tygrysołak nie czekał jednak długo po rzucie aby rozpocząć pogoń za oponentem. Każda chwila jaką zmarnowałby na opóźnienie pościgu dawała szanse skrzydlatej chimerze na odzyskanie równowagi i kontratak, a do tego dopuścić nie zamierzał. Dlatego jak tylko ciało przeciwnika opuściło jego kły rozpoczął kolejną szarżę.
Tym razem zamierzał lepiej przyłożyć się do ataku i wycelować tak aby wbić kły w szyję przeciwnika i wbić kły rozszarpując ważniejsze żyły co zapieczętowałoby los celu. Atakując zamierzał zbić łapy przeciwnika jak i jego pysk porządnymi ciosami co pozwoliłoby na dostanie się do szyi i zakończenie walki.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline