Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2014, 20:24   #524
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Wszystko co się tu działo przechodziło elfickie pojęcie!!! Niby szło im dobrze i póki co niewidzialna nitka zaplątana w pana chimerę podziałała, równie dobrze co łomot sprawiony panu chimerze przez Diritha, jednak było kwestią czasu kiedy wpadnie tu więcej panów chimer i więcej panów drowów a była to ostatnia rzecz jakiej Kiti teraz chciała. Venorik po szybkiej wizycie w Narnii wrócił wściekły i nawet nie podziękował za uleczenie! Co za źle wychowane drowy! Pffff. A mamusia ostrzegała przed takimi typami.

Skoro Dirith i Venorik radzili sobie całkiem nieźle, Kiti przez moment pomyślała o tym czy nie wykorzystać okazji nie przeprowadzić kolejnego desantu w głąb fortecy drowów. Teraz miała przecież o wiele łatwiej, łatwiej, łatwiej, była niewidzialna! Co prawda nadal pająki mogły ją pewnie wyczuć i niewidzialność nie uchroni jej przed zaplątaniem się w pajęczyny i inne syfy tego rodzaju ale miała mim wszystko dużą przewagę, dużą, dużą, dużą! Pomyślała że to idealny moment żeby wymknąć się i kiedy wszyscy będą zajęci ściganiem Venorika lub Diritha, ona mogłaby spokojnie znaleźć Hell Light. Kwestią pozostawało co z leczeniem i jak utrzyma się Stado bez kleryka, a także czy po znalezieniu Venorika i Diritha nie skapną się żeby wzmocnić straż nad Hell Light, chociaż tak naprawdę to niby skąd mieliby wiedzieć, po co tu przyszliśmy!? No chyba, że któryś się wygada. Chociaż było to wątpliwe.

Martwiło ją tylko to co powiedział wcześniej Verion. Jeśli prawdą było że kto pierwszy dotknie Hell Light zostanie naznaczony, a do tego Hell Light zacznie świecić, Kiti niekoniecznie chciała być tą, która go dotknie. Spodziewając się wszelkiej złośliwości ze strony Veriona można było założyć, że jeśli to Chaos wyznacza czas na zabicie Timewalkera, a Kiti dotknie sztyletu, odstanie na to ze 2 minuty... Co prawda Almanakh i Biel pomagały jej pokazując jej drogę, ale to nie znaczyło że z czasem będzie tak samo i była pewna że Chaos zrobi wszystko żeby to Dirith był zabójcą Timewalkera. Zresztą to on był jego bounderem i najsensowniej było aby to on zabrał Hell Light. Tyle że on zajęty był bardziej igraszkami ze swoim dawnym znajomym.

Zastanawiała się też, czy nie lepiej byłoby żeby ktoś był w innym miejscu niż pozostali, na wypadek ogólnego najazdu panów chimer i drowów. Może lepiej byłoby żeby ktoś, na przykład ona sama, znajdowała się w pomieszczeniu obok w momencie gdy pół domu drowów zwali się do tego pomieszczenia i oblezą Diritha i Venorika jak pająki. To dawałoby szanse na przetrwanie ewentualny scenariusz odbicia reszty Stada z zaskoczenia przez niewidzialnego wilka kleryka. Scenariusz na thriller normalnie! O ile rola tego który samotnie ma odbić dwa drowy z drowiej niewoli średnio jej pasowała, to rola kogoś kto przeżyje będąc poza linią frontu nieco bardziej się jej podobała. Ostatecznie uznała, że pozostawianie Stada w takim momencie grozi kolejną gwałtowną wizytą w Narnii któregoś z nich, jednak zamierzała pozostać jeszcze na miejscu, zakładając że Dirith też nie będzie chciał czekać aż wszyscy się tu zwalą i ruszy się z tego pomieszczenia w miarę szybko. Na wszelki wypadek przemieściła się bliżej drzwi, oknem i tak nie ucieknie, jeśli ktoś będzie szturmował drzwi spróbuje przecisnąć się dołem między jego nogami i zwiać. Hihi jak będzie opowiadać co robiła w pomroku to wyjdzie na to, że tylko drowom między nogami łatała non stop hihi, ale trudno, wersję heroiczną dla potomnych złoży się później, jak już stąd wyjdzie żywcem! Teraz zamierzała dalej korzystać z liny by pomóc ograniczyć zapał pana chimery na ile się da.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline