Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2014, 18:00   #1
Python
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Horror - Wagon nr 4

Wagon nr 4


Muzyczka

Drobinki kurzu wirowały w powietrzu, tworząc olśniewająca choreografię materii. Przyglądałem się jej oniemiały. Fascynujący ruch, niby przypadkowy, a układający się w doskonale zaplanowaną konstelację. Czułem się niczym Stwórca, który spogląda na swoje pierwsze, jeszcze nie w pełni ukształtowane dzieło. Gdzieś w głębi duszy spodziewałem się ujrzeć lada chwila kształtowanie się planet i gwiazd.
Lecz nagle wszystko się zatrzymało, jakby ktoś zatrzymał czas wciskając “pauzę” na kosmicznym pilocie.
Poczułem wzbierającą we mnie złość i agresję. Wpatrywałem się w zawieszone w powietrzu drobinki i siłą woli próbowałem, ponownie wprawić je w ruch.
Nie byłem jednak w stanie przełamać panującej inercji.
Strach wkradł się w moją duszę, choć zupełnie nie potrafiłem powiedzieć co było jego przyczyną. Kompletnie irracjonalne uczucie zawładnęło mną i nadało nową barwę moim myślą. Lęk i poczucie zagrożenia rosły z każdą chwilą, a ja nie rozumiałem tego stanu. Mój oddech przyspieszył i poczułem uderzenie gorąca. Krew w żyłach pulsowała mi niczym wrząca lawa przed erupcją wulkanu.
I dopiero wtedy olśniło mnie. Drobinki materii, które mnie tak zafascynowały nie były tym, czym mi się zdawały. To nie był żadne kosmiczny taniec pramaterii w chwili stworzenia. Unoszące się w powietrzu drobinki były śmiertelnym zagrożeniem. Oślizgłe i wymykające się ludzkiej percepcji monstra, które wyglądały niczym opuchnięte, kiełkujące ziemniaki. Pozbawione oczu i innych fizjonomicznych szczegółów i tak zadawały się wpatrywać się we mnie. Krwiożercze ślepowidzenie potworów, upatrywało we mnie ofiarę i żywiciela.
Serce przestało mi bić i krew odpłynęła ze wszystkich moich członków. Poczułem, że moje zmysły szykują się do ucieczki.
Głośny metaliczny trzask wypełnił przestrzeń. Gdzieś w pobliżu musiał upaść, jakiś ciężki, żelazny przedmiot. Fala dźwiękowa wprawiła ponownie wszystko w ruch. Drobinki kurzu powróciły do swoich sferycznych pląsów, a ja byłem uratowany. Kosmiczne bestie zatraciły się w tańcu i zapomniały o mnie.
I wtedy uświadomiłem sobie, że nie mam pojęcia gdzie jestem.


Witam
Zapraszam do eksperymentalnej sesji w klimatach horroru.
Będzie to krótka przygoda, której głównym zadaniem będzie gra na emocjach i próba zbudowania napięcia, strachu i poczucia zagrożenia.
Trudno powiedzieć, czy się to uda w pbf-ie, bo zależy to w taki sam sposób od prowadzącego, jak i gracza. Gracz musi chcieć się bać, bo z podejściem “ja się niczego nie boją i na niczym mi nie zależy” trudno budować jakiekolwiek emocje i jakikolwiek klimat.
Piszę gracza, bo to zasadniczo pomysł na solówkę. Choć gdyby było większe zainteresowanie, to jestem gotów zagrać z dwoma osobami.


Koncepcja
Nasz bohater to mieszkaniec współczesnego amerykańskiego miasta, niech będzie NY. Nie ważne kim jest i co robi na co dzień. Istotny jest fakt, że człowiek ten ma dużą skłonność do rozmyślań i fantazjowania. Nie chodzi o jakiegoś marzyciela, czy śniącego na jawie. Tylko o kogoś, kto widząc matkę z dzieckiem, czy siedząca na ławce starszą panią zaczyna zadawać sobie pytania kim one są, jakie mają życie, czy są szczęśliwe w życiu. Kogoś kto potrafi zachwycić się barwną plamą benzyny w kałuży.
Jest on przy tym wszystkim całkowicie normalnym człowiekiem, bez jakiś problemów osobowościowych, czy psychicznych.
Ten człowiek to postać z krótkiego wstępu powyżej. Budzi się, czy tez uświadamia on sobie nagle, że siedzie w pustym wagonie metra.
I tutaj zaczyna się przygoda.
W wagonie siedzi tylko on i w zasięgu wzroku nie ma nikogo innego. Pociąg stoi w ciemnym tunelu. Wokół panuje kompletna cisza, tak że słyszy on bicie własnego serca. Wagon w którym siedzi znajduje się, gdzieś pośrodku składu, gdyż zarówno po lewej, jak i prawej stronie widać inne wagony.
I tutaj na scenę wchodzicie wy i przejmujecie bohatera dramatu,.

Bohater
To wy tworzycie postać i macie całkowitą swobodę w jego kreowaniu.
Nie musicie tworzyć opasłej historii, ani jakoś dogłębnie opisywać jego przeszłości.
Wystarczy odpowiedzieć na poniższe pytania:
1 Jak się nazywasz?
2. Kim jesteś?
3. Emocje, które cię najlepiej opisują?
4. W co wierzysz?
5. Wymień trzy rzeczy, które twoja postać lubi i których nie znosi.
6. Kiedy ostatnio straciłeś nad sobą kontrolę?
7. Kiedy jesteś zagrożony to walczysz, czy uciekasz? Określ w punktach, gdzie 1 to “zawsze uciekam”, a 10 “zawsze walczę”
8. Jak zazwyczaj naprawiasz swoje błędy? (np. przepraszam, szukam pojednania, próbuje wynagrodzić, zatuszować itp.)
9. Co możesz zabić bez namysłu (komar, rybę, królika, psa)? Gdzie jest granica, poza którą należy się głębiej już nad tym zastanowić?
10. Jaki jest twój ulubiony film, książką lub mit?

Dodajecie do tego opis wyglądu i połowa zgłoszenia do sesji jest gotowa.
Druga połowa to niejako pierwszy post, czyli opisujecie już myśli, reakcję i działania, stworzonego bohatera na zaistniałą (opisaną powyżej sytuację).
Całość wysyłacie do mnie na PW i zgłoszenie jest gotowe.

Sesja, jak wspomniałem będzie krótka i chciałbym, aby odpisy do niej były do niej dość częste (post na 1-2 dni). Całość akcji na forum, bez żadnych dodatkowych komunikatorów.
O ile pomysł się spodoba, a i realizacja będzie przynajmniej poprawna, to możliwa jest kontynuacja, gdyż jest to niejako preludium do dłuższej historii.

Zapraszam zatem do udziału i ewentualnego zadawania pytań.
Python
 

Ostatnio edytowane przez Python : 28-05-2014 o 19:20.
Python jest offline