Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2014, 00:17   #54
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Eodervynn Spacznia d20(-1 za trudność mocy)=10 porażka


Oburzony głos duchownego zadźwięczał złowrogim gromem, jednakże sytuacja rozwinęła się zbyt szybko, zbyt mało czasu pozostało mu na skupienie myśli i uformowanie nienaturalnych energii w pożądany efekt. Rośli wojownicy zawahali się, jednakże trwało to zaledwie ułamek sekundy. Cóż, przynajmniej tyle było dobrego, iż efekt był na tyle słaby, że nikt chyba nie zauważył użycia przez kapłana mocy.

Zaciągnięto go bez pardonu wgłąb nienaturalnego, plechowego lasu. Gdzieniegdzie widział przebijające się przez zarośla zarysy chat, kostnych rzeźb, totemów. Słyszał liczne głosy, śpiewy i krzyki. Faktycznie, w trzewiach Pulsara istniał cały miniaturowy świat dzikich. Jakiś wytatuowany staruch przemknął koło niego wypowiadając słowa nieznanego mu zaklęcia, obsypano go jakimś pyłem, kobiety, ubrane jedynie w biodrowe przepaski zarzuciły mu na szyje konopne ozdobne szarfy. Wszędzie było coraz więcej dzikich. W końcu wepchnęli go do czegoś, co z zewnątrz wyglądało jak bogato zdobione wejście do jaskini, ale w środku okazało się pomniejszą ładownią o stalowych, masywnych ścianach. Zamknięto za nim drzwi.

- Wielebny... -
doszedł go z rogu pomieszczenia zmęczony, pozbawiony nadziei głos... Dojrzał tam odzianego jedynie w skóry i amulety biskupa. Cała jego twarz i tors pokryte były rytualnymi malunkami. Wyglądał na bardzo nieszczęśliwego.
- Czyżby przyszło nam we dwójkę zaznać mąk i śmierci z rąk tych krwiożerczych pogan?
 
Tadeus jest offline