FantomeksBrzmi super, moja postać się trochę na chemii wyznaje nie żeby był jakiś tam super geniusz ale na poziomie bardzo ambitnego ucznia technikum z ukierunkowaniem na pracownika zakładów chemicznych więc od biedy może Jeżowi jakieś półprodukty oczyścić czy brudną bombę zrobić (bo marzą mu się zamachy bombowe na imperialistów jak za starych dobrych czasów
)
Ale kategorycznie odmawia brania czy sporządzania gotowych prochów nie wtrąca się w to co kto robi nikomu nie będzie prawił morałów bo uważa że każdy jest panem samego siebie. Z chęcią coś tam koledze podpowie, oczyści czy zamiesza w probówce jak go poproszą bo ogólnie jest uczynna istota z natury ale całości produktu nie sporządzi bo taką sobie granice postawił i kropka. Nie da się go w żaden sposób przekonać do zmiany zdania
Cytat:
Brilchan, Kalmar musi poznać dziewczynę Ału. Nie dość, że netrunnerka, to jeszcze Lenina do poduszki czyta.
|
Pomysł fajny ale Grigorij na razie zmaga się z kompleksami:
" "żadna dziewczyna nie zechcę gościa, który ma mordę jak surowy kotlet schabowy i kretyńskie czerwone implanty jak denka od butelek”"
Może się przełamię w trakcie sesji
jak na razie nawet wśród swoich nie bardzo lubi zdejmować maskę