Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2014, 09:10   #91
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Brann oczom nie wierzył, gdy mieszkańcy wioski jeden pod drugim rzucali na wóz swój cały majątek, często dorobek wielu pokoleń. Do najgorszego miało jednak dojść. Wóz, który bez wątpienia zapadnie się przy probie sforsowania mostu, rozwścieczy bestie, tak że zmasakrują wioskę.

Brann czym prędzej dopadł do Dwalina i bez słowa wskazał na zastawioną wcześniej pułapkę.

- Przyjacielu, musimy sami przejąć inicjatywę. Konrad upadł na duchu. Reszta jest w nie lepszym stanie. To się zakończy dziś w nocy. Wóz albo przewóz
- zamilkł na chwilę zaskoczony doborem swych słów.

Zaraz jednak podjął.

- Będzie tylko jeden dogodny moment by zaatakować maszkary. Gdy wóz spadnie do wilczego dołu razem z trollem. Gdy to się wydarzy... Może by te stwory potraktować oliwą i podpalić strzałami? Od biedy wystarczy przecież mocniejsze wino. Damy radę? - zapytał ze strachem w oczach. - Zanim wszyscy zginą.

O siebie Skorlsunn się nie obawiał. Sam wybrał swój los obieżyświata. Ale mieszkańcy Zielonej Łąki na nic podobnego się nie pisali.
 
kymil jest offline