Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2014, 11:02   #108
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Walter cieszył się w duchu, kiedy dwójka uciekinierów przekroczyła skromną bramę palisady i bezpiecznie odetchnęła z ulgą za plecami krasnoludów i kilku innych osób, które wybiegły im na przeciw. Paskudny mutant, który zapomniał o zdrowym rozsądku zapuścił się w swej pogoni zdecydowanie za daleko. W takiej chwili obrońcy wioski dali ponieść się tym mroczniejszym emocjom, dopadając stwora niczym wygłodniała wataha, osamotnionego zwierza. Druga krzyczał o biciu, zabiciu i mordowaniu. Walter nie potrzebował motywacji by wprowadzić skromny plan kamrata w życie. Dwuręczny kilof nie był zbyt finezyjnym orężem. Krasnolud nie potrafił z nim tańczyć niby szermierz ani siać spustoszenia z odległości jak strzelec za sprawą łuku, ale w prostocie tej broni było coś, co dawało brodatemu górnikowi odrobinę komfortu psychicznego. Dość srogi zasięg kilofa, oraz siła jego własnych mięśni sprawiły, że w rękach takiego osobnika jak Walter zwykły kilof stawał się śmiercionośnym narzędziem, równie skutecznym co miecz w ręku Drugi, czy łuk w ręku Sorena. Mutant nie miał żadnych szans. Kompani dopadli nieszczęśnika w trymida. Walter był tym, który dosłownie przypieczętował los nieszczęśnika. Szpiczasty kraniec kilofa trafił w nogę stwora a kilka sekund później któryś z kamratów oddzielił paskudną głowę od reszty truchła. Górnik wytarł łysą czaszkę z potu i rozejrzał się dookoła. Kilku mieszkańców wraz z Ulfnarem rzucili się w pogoń za kolejnym mutantem. Oby nie skończyli tak jak ten mutant, który jeszcze dygotał krwawiąc obficie.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline