Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2014, 04:11   #526
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Po pierwszym sukcesie jeśli chodzi o atak i zranienie przeciwnika przyszedł czas na bardziej wyrównaną walkę. Szczególnie dlatego, że wroga chimera pozbierała się dość szybko po pierwszym potknięciu się i w tej chwili walka była trochę za bardzo wyrównana niż Dirith by sobie tego życzył jednak nie zmieniło to jego podejścia. A wręcz przeciwnie. W reakcji przeciwnika dało się wyczuć wściekłość co z kolei tylko zachęciło tygrysołaka do jeszcze zacieklejszej wali aby pokazać kto w tym domu potrafi się porządnie wściec i rozerwać na strzępy wszystko w zasięgu wzroku. Jedynie drowka mogła sprawić kłopoty o ile nie udałoby mu się wystarczająco szybko uporać z chimerą. Głównie dlatego, że zaraz zacznie się kanonada różnymi magicznymi zaklęciami iście charakterystycznymi dla przedstawicielek tutejszej arystokracji. Przed częścią z nich mógł się jednak zasłonić plecami swojego przeciwnika, więc sytuacja w jakiej się znajdował miała jakieś swoje plusy. Jednakże mimo wszystko im dłużej będzie to trwało, tym więcej drowów i przeciwników się tu zejdzie więc trzeba było się sprężyć i zakończyć sprawę odpowiednio gwałtownie tak jak przystało na bestię jego kalibru.
Nie przejął się więc zadowolonym warkotem przeciwnika, tylko samemu wściekłym warknięciem wyraził co myślał na ten temat. Jakby ktoś się dobrze mu przysłuchał może dosłyszałby w nim przekleństwo po którym tygrysołak wyprowadził kolejny atak. Nie było to tym razem niz skomplikowanego na miarę rzutów, jednak miało szansę powodzenia. Głównie ze względu na to, że przeciwnik miał wbite zęby w jego ciało. Mogło się wydawać iż Dirith nie znajdował się w dobrej sytuacji, jednak z jego punktu widzenia nie musiał martwić się utrzymaniem przeciwnika kiedy samemu był trzymany. Dlatego spróbował przekręcić się tak, żeby kły wroga wbiły się głębiej. Nie było to zbyt przyjemne i było wręcz bolesne, jednak owe uczucie było skutecznie tłumione przez adrenalinę i rosnącą wściekłość co pozwalało na tego typu zagrywkę. Dodatkowo starał się tak ustawić, żeby zablokować przeciwnikowi możliwość otwarcia pyska i puszczenia go. Dzięki temu łatwo mógł utrzymać przeciwnika w swoim zasięgu, oraz eliminował niebezpieczeństwo w postaci kolejnych nieprzyjemnych ugryzień co było dodatkową zaletą.
Po odpowiednim zablokowaniu przeciwnikowi możliwości ucieczki wreszcie można było przystąpić do zasadniczej części ataku jaką było najzwyklejsze w świecie okładanie przeciwnika łapami uzbrojonymi w ostre pazury. Co prawda starał się trafić dalej w szyję, co nadał było dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej teraz kiedy dzięki unieruchomieniu paszczy wroga jego łeb i co za tym idzie szyja miały ograniczone pole do manewru stając się łatwym celem. Dlatego atakował gwałtownie i zaciekle skupiając się bardziej na zadaniu obrażeń niż na obronie. Może i wypadałoby próbować zbijać ciosy mogące nadejść w jego kierunku, jednak nie było na to czasu. Poza tym im szybciej zabije chimerę, tym mniej od niej oberwie, nie mówiąc już o tym, że w korytarzu był jeszcze jeden drow i kapłanka. Dlatego atakował również i tylnymi łapami starając się uderzyć lub zaprzeć o przeciwnika i gwałtownie wierzgając rozerwać co się dało. Jako że nie był do końca zadowolony z przebiegu tej walki i coraz większej ilości uczestników biorącej w niej udział narastająca w Dirithu wściekłość napędzała tylko jego coraz szybsze ataki.
Dodatkowo jeśli w jego stronę poleciałyby jakieś magiczne pociski lub drow próbowałby przyszpilić go mieczem do podłoża, to zamierzał ponownie przekręcić się i wykorzystać swojego aktualnego przeciwnika jako tarczę i w ten sposób zadać mu dodatkowe obrażenia samemu ich unikając.
Dalsze plany odnoście sprzątnięcia reszty natrętów zależały głównie od tego jak szybko uda mu się uporać z chimerą, więc to na niej skupił swoją uwagę.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline