Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2014, 21:37   #527
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Kiti otrzymała pierwszy solidny kopniak, którego w sumie spodziewała się od jakiegoś czasu. Kopniak ograniczony odrobinę liną i tak wysadził ją w powietrze i posłał na ścianę, lądowanie na macie treningowej szczęką w dół i nogami w górze też nie było szczególnie popisowe, przyjemne and nie sądziła żeby chciała o tym opowiadać potomnym podczas relacji tej przygody. Widziała w myślach jak Almanakh robi face palm a Mistress zanosi się śmiechem, wymachując tabliczką z napisem -0.2. To był dla Kiti wyraźny i bolesny sygnał, że pora zbierać się z tej imprezy bo impreza zaszła za daleko. Niech panowie drowy i chimery wyjaśnią sobie to i owo po swojemu, dla kleryka nadszedł czas by się zbierać. Venorik znowu miał zafundowane darmowe wakacje w Narnii a Dirith i pan chimera stwierdzili że są na etapie, że muszą wyjść na zewnątrz i z hukiem opuścili lokal.

Kiti sprawdziła tylko czy ten kopniak nie wykopał z niej niewidzialności i pozbierała się na cztery łapy. Dla kleryka pora opuścić imprezę. Ktoś przecież będzie musiał rano pozbierać do kupy całą resztę towarzystwa. Taka zasada spotkań towarzyskich, klerycy wychodzą z imprezy pierwsi. Zamierzał tym razem rzucić ulecenie na siebie ale chciała żeby dodatkowy efekt jasnego błysku i oślepienia dodatkowo oślepił wrogów i zdezorientował wrogów na korytarzu. Nie szczególnie miała ochotę zostawać w młynie drowów i chimer, czas na kleryka aby znalazł sobie bezpieczną kryjówkę z dala od tych wszystkich żądnych krwi ignorantów. Tak. Idealna pora na herbatkę, modlitwę i medytację z dala od tego zgiełku.

Wyczekała na dobry moment by prześliznąć się przez drzwi. Impreza zaszła już tak daleko, ze pan chimera i Dirith tarzali się po podłodze w obscenicznym uścisku. W grę wchodziło gryzienie i inne ostre zabawy i Kiti kulturalnie udała że niczego nie widzi. Wybiegła na korytarz i wybrała odpowiedni moment i odpowiednie miejsce z dala od zasięgu drowiej broni, rzuciła na siebie czar uleczenia, mając nadzieję ugodzić przyzwyczajone do ciemności oczy wrogów.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline