Wątek: Wagon nr 4
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2014, 08:39   #12
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Wagon rozświetla się dziwnie, co wreszcie pozwala mi zobaczyć... no właśnie, co? Na nogach widnieją buty, choć ich kształt sugeruje zwierzęcość. Chcę krzyknąć, ale w ostatnim momencie duszę głos w gardle. Świadomość zaczyna ponownie się wycofywać. Czuję odrealnienie, co przynosi swego rodzaju ulgę, gdy nie analizuję szaleńczo sytuacji. Zamykam oczy, znów odpływam. Mimo tego wiem, że śmiech dziewczynki oraz głos jej stóp nie jest wytworem mojej wyobraźni. Odwlekam moment, by otworzyć powieki. Oczyma wyobraźni widzę bowiem, co może znajdować się tuż przed moją twarzą i nie są to miłe obrazy. Kiedy wreszcie zbieram się na odwagę, nie widzę przed sobą nic. Gdzieś zniknął także nieprzyjemny zapach, który jeszcze przed chwilą papraliżował moje nozdrza. Cal po calu wychylam głowę z kryjówki. Pusto. Czekam jeszcze chwilę, aż ciało przestanie drgać. Mimo to, kiedy powstaję z ukrycia, nogi mam jak z waty. Zataczam się, osiadając na jednym z krzeseł, które zaskrzypiało cicho pod moim ciężarem.
Co robić? Nie mogę bez końca biegać z jednego przedziału do drugiego. Potrzebuję planu, większej ilości wskazówek. Przypominam sobie, że nie dokończyłem lektury swoich zapisków. Metodycznie sprawdzam czy nikt się nie zbliża. Nic na to nie wskazuje. A może doznałem amnezji, którą wcześniej przewidziałem i dlatego postanowiłem ostrzec samego siebie. Ta teoria nie trzymała się kupy, ale co się trzymało?
Raz jeszcze otwieram trzeci brulion i kontynuuję przerwaną lekturę.
 
Caleb jest offline