Kolejne sztuki broni z głuchym łoskotem lądowały na podłodze... Z pewnym ociąganiem Arthes dołączyła do nich swój miecz i sztylet. Po wyjściu przywódcy nie było nawet z kim dyskutować. Dalszy sprzeciw tracił sens, choć tak boleśnie wychodził bilans zysków i strat z pobytu tutaj. Pozostawała tylko całkiem spora lista pytań bez odpowiedzi. |