Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2014, 15:20   #21
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Cytat:
1. Nie odnoszę się tu do ich sprawności, a do tego jak są postrzegani, a cytując pewnego niemieckiego dowódcę "Amerykanie tak naprawdę nie walczą. Gdy tylko napotkają opór, wzywają lotnictwo."
Słusznie prawi.
Tylko weź też pod uwagę, że amerykanie do 43roku nie mieli w zasadzie styczności z niemcami jako przeciwnikami - co zaowocowało kilkoma niezłymi wtopami(Kasserine np., walki w Normandii, Ardeny, Hurtgen, południowe Włochy aby wymienić te największe). W każdym razie wspomnienia żołnierzy jasno ukazują jakość żołnierza - zarówno alianckiego, jak i niemieckiego. Wspominają również braki materiałowe - brak porządnej broni ppanc, brak inicjatywy, słabe morale pod ogniem, złe wyszkolenie dowódców i żołnierzy itp. Wcale się nie dziwię, że jak napotykali opór to chwytali za słuchawki radiostacji.


Cytat:
2. W świadomości ludzkiej (w szczególności w UK) nie gościł jeszcze obraz USA jako światowego hegemona, wręcz przeciwnie, to nad Imperium Brytyjskim nigdy nie zachodziło słońce.
Akurat to armia Brytyjska była postrzegana jako nieco opieszała. W każdym razie lepsi Brytyjczycy byli w planowaniu i to amerykanie mięli zwyczaj krytykowania angoli za opieszałość i typową angielska flegmę. Wielki wpływ na takie postrzeganie miało zaangażowanie się Stanów w wojnę w Europie ze względu na pomoc sojusznikowi w bądź co bądź trudnej sytuacji. Dla zwykłego amerykańskiego żołnierza to on był przekonany, że jechał do Europy by pomóc Brytyjczykom w kolejnej wojnie z Niemcami, bo sami sobie nie mogą poradzić. Coś jak - dajemy wam sprzęt, i przybywamy ratować wasze tyłki i robić porządek z Hitlerem.

Cytat:
3. Mamy tu formację typowo dywersyjną, operującą niezależnie, a major mimo wszystko ma korzenie w formacji prowadzącej regularne działania polegającej na zaopetrzeniu i wsparciu innych rodzajów sił.
I tu bym widział największy problem natury rzekłbym....kompetencyjnej?
 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 13-06-2014 o 15:49.
Asmodian jest offline