Ciągle zapominacie, że major w moim zamyśle od początku był i jest oficerem OSS, agencji wywiadowczej. To, że służył w Marines daje mu całkiem niezłe przeszkolenie wojskowe. Nie może się równać z SASem, ale na pewno kilkoma rzeczami was przewyższa i uzupełnia np. doświadczenie w zasadzkach (dżungla, japońce z bagnetami), a w związku z tym całkiem niezły refleks i reakcja na zaskoczenie oraz walka wręcz. Poza tym - z całym szacunkiem ale on jest szpiegiem, więc lingwistycznie może równać się z nim tylko porucznik Jones. Poczekajcie, Stammers się wam przedstawi i opowie o sobie dosyć sporo w ramach zaufania i zgrania zespołu.
@gacoperz
Marines i zaopatrzenie? No nie, to nie tak działa. Ktoś zaznaczył, że byli często rzucani jako pierwsi, desant z morza. Jak było na Iwo Jimie czy Okinawie?
Więc nie marginalizowałbym roli tej formacji i przypinał łatkę "wsparcie i logistyka regularnych oddziałów"
Ostatnio edytowane przez Gveir : 13-06-2014 o 16:04.
|