OK, postawiłem wszystko na jedną kartę. Kostki stanęły po mojej stronie (hy, spodziewałem się jedynek i tego, że będę żałował, że w ogóle zacząłem rzucać, a tu niespodzianka). W każdym razie jeżeli to nic nie da i to ostatnie chwile Wojownika to nawet jeżeli będzie rozdzierany na strzępy to umrze przepełniony fanatycznym szczęściem oczekiwania Raju. I z taką melodią:
Hysterical - Happy - YouTube
Do tej decyzji pchnął mnie tekst Sava. Wojownik o wiele wcześniej miał podejrzenia co do Klingenborga. W umyśle Wojownika wszyscy oprócz Sava, panienki, krasnala i Rekusa są opętani i/lub mutanci. Wojownik nie ufał Savowi, ale panience już tak - zwłaszcza, że podpowiadała, żeby uciekać. Stanie w środku zabójczego cyklonu razem z mutantami zarazy nie jest dobrym pomysłem i lepszym jest ucieczka. Skoro Wojownik nie jest odosobniony w myślach o ucieczce to uciekł.
Uznałem, że powyższe wytłumaczenie nie jest konieczne w grze. Czemu Wojownik postąpił tak jak postąpił wynika ze wszystkich moich dotychczasowych deklaracji w tej grze.