Wampirzyca poczuła, jak zalewa ją fala czarnego oceanu, miała wrażenie że się topi. Znów była człowiekiem i nie mogła złapać tchu. Tak bardzo nienawidziła w ludziach ich nieporadności i delikatności. W swym "życiu po życiu" robiła wszystko żeby od tego uciec. Na próżno. Nie dość, że była ludzkim pyłem, to jeszcze martwym ludzkim pyłem.
- Ostrzegałam cię... - wysyczał ostry głos w jej głowie - Ostrzegałam cię, a ty nie słuchałaś. I co tak stoisz? Rusz się! Działaj! Noc to twój świat, innego już nie będzie!
Shiva otworzyła oczy. Niewiele co prawda jej to dało, ale czuła się oswobodzona. Strach nie miał do niej dostępu, bała się już wcześniej, teraz musiała działać.
- Wiejemy stąd. - szepnęła do Marcjana, starając się chwycić go po omacku za rękaw.- [i]Musimy się stąd wynosić, potem ty i Shawn możecie sobie przy gorącej herbatce analizować co to za gówno.
__________________ Konto zawieszone. |