Obejrzałam wczoraj film
Tylko kochankowie przeżyją. Skusiła mnie świetna obsada, dopiero potem dowiedziałam się, że jest to film o wampirach. Nie uświadczycie tu jednak efektowych walk. Ten film natomiast zaprowadzi Was w psychikę istoty, która tak długo chodzi po świecie i stara się nim nie nudzić. Choć końcówka, moim zdaniem, była rozczarowująca, bardzo podobało mi się przedstawienie tego jak ogromną wiedzą dysponują nieśmiertelni, jak się nią bawią - ich żarty są zupełnie inne niż nasze. Smaczkami dla kulturoholików są gdzieś tam pokątnie udzielone informacje która z wybitnych postaci naszej historii była wampirem, a która była podstawiona, by za nią mógł działać wampir.
Co mnie rozbawiło, to fakt, że w pewnym momencie pojawia się wampirzyca najbardziej odpowiadająca wyobrażeniom znanym z seriali czy filmów - lubi się bawić, pić krew, traktuje ludzi jak pokarm. Główni bohaterzy patrzą na nią z niesmakiem. Jest dla nich męcząca. I głupia.
No i ten film ma jeszcze coś, co wcale nie jest natarczywe, mimo że tytuł mógłby na to wskazywać - obraz miłości, która trwa już całe wieki. Bez zdobywania, bez niepewności - prawdziwe, dojrzałe uczucie.
Polecam
Edit:
A tu jeszcze wywiad na temat filmu:
Tylko kochankowie przeżyją - klip - Tom Hiddleston o filmie "Tylko kochankowie przeżyją" - Filmweb