Keylen spojrzał na elfa i krasnoluda. Jemu też wydawało się, że coś usłyszał lecz nie był tego pewny, w końcu też spróbował tego wina które mogło mu już pomieszać zmysły. To nie mogą być szczury, te dźwięki napewno nie pochodzą od szczurów, to coś cięższego hmm... Keylen był rozdarty w sobie iść z elfem czy zostać z pijanym krasnoludem, przypomniały mu się opowieści o pijanych krasnoludach i ich zbereźnych historiach. Jednak gdy pomyślał o elfim magu przechadzającym się po tych korytarzach, stwierdził, że nie może go puścić samego. po za tym zdał sobie sprawę, że on sam za bardzo nie wie jak wygląda budynek w którym się znajduje. Po chwili zdecydował się pójść z elfem, zwiedzić budynek i zobaczyć kto jest sprawcą tych szelestów. -Ja pójdę elfie- |