Znam, ale wbrew przysłowia mam zasady, a pierwszą moją zasadą sesyjną jest: "Prędzej MG się wykruszy nim ja zrezygnuje z sesji". Stąd u mnie ich raczej ograniczona liczba.
Skoro jesteśmy przy deklaracjach to ja zapodam na stół kogoś kto to całe przedsięwzięcie będzie współfinansował. Jakiś człowiek z kasą, organizator, czy administrator. Coś w ten deseń. Ktoś musi zająć się papierkową stroną ekspedycji.