Z raną w brzuchu kiepsko się biegało, ale Kasim nie zamierzał stać się pokarmem dla magicznych obelisków, więc gnał co sił w nogach starając się nie zwracać uwagi na ból.
- Biegnijmy na zewnątrz - odpowiedział Tingisowi - Strach który wywołały kamyczki pozwoli nam zrobić zamieszanie i zwiać, natomiast tamte szkielety są dla nas niemym ostrzeżeniem. |