Keylen chodząc z Kelem zapamiętał jak wygląda budynek i jego pomieszczenia, zawiódł się na braku jakichkolwiek nowych wskazówek dotyczących miecza. Po nocnym spacerze gdy dwojga postaci dotarła do tajemniczego sprawcy Keylen spojrzał na mysz i rzekł do towarzysza -Elfie nie wiem jak tobie ale mi dzwięki które usłyszeliśmy na dole nie pasują do tego szczura. Wracajmy do krasnoluda nim ta mgła pochłonie budynek- Keylen ani przez chwilę nie obracał się plecami do elfa, szedł bezszelestnie za nim Już ciemno a ja nadal nie wiem czy elf stoi po mojej stronie Wrócił pamięcią do czasu gdy się obudził i zobaczył elfa stojącego nad nim i leczącego jego rany Nie on nie mógł być do tego zdolny, to inna magia mnie tu przeniosła i inna przebudziła i napewno nie była to biała magia
Keylena na myśl o czarnej magii aż ciarki przeszły po plecach. Ciekawe która magia okaże się potężniejsza? |