Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2005, 15:05   #22
Hood
 
Reputacja: 1 Hood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłość
Śmierć postaci...

Bez wątpienia o niebo lepsza jset od zapomnienia...

Moich postaci zginęło parę, ale tak na prawdę płakałem tylko po jednej. Był to ranger w WFRP. Mając 2 PP'ki zginął podczas walki między członkami drużyny... MG postanowił, że nie pozwoli na wykorzystanie PP, kiedy idzie o spory wewnątrz grupy...

Od tamtego czasu, znacznie bardziej dbam o życie bohaterów, których prowadzę. Nie jest mi wstyd, że moja postać czegoś się lęka, że coś ją przeraża.
Bo wiem, że:
Jedynie głupcy nie czują strachu. Odwaga to siła, która pozwala nam nie uciekać przed nim i stawić mu czoła.

Jednak jeśli ma zginąć, to niech zginie. Nie lubię ratowania bohaterów na siłę (a czasem MG tak robią, gdy kostki nie chcą współpracować i zaczynają wyrzucać 16+ na k20).
Mam koncepcję kilku postaci, których śmierć była dla mnie bodźcem do ich stworzenia. Muszę przyznać, że śmierć bohatera to dwie strony jednej monety: ogromne szczęście, lub ogromny ból.

Dlaczego czasem lepiej zginąć? Bo to ocali postać od zapomnienia. Bohater zginął, dokonując czegoś (choćby i pierdoły) i będziemy go już zawsze pamiętać.
Znacznie gorzej jest, gdy bohater ginie w pomroce dziejów. Kiedy przestajemy nim grać, a na jego miejsce bierzemy nową postać... To jest smutne. Nie tylko dla bohatera, ale również dla towarzyszy, którzy kroczyli z nim po drodze życia...

Śmierć każdego z moich bohaterów wzbogaciła mnie, jako gracza.
 
Hood jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem