Tammo to ja już wolę fantoma niż takie rozterki emocjonalne :P Owszem słabości się odgrywa i ja to właśnie (ku własnemu niezadowoleniu) robię
Dlaczego 'niezadowoleniu'? Bo Jo zaczyna wychodzić na jakąś furiatkę, która sobie z własnymi emocjami nie może poradzić, a ja tak się starałam, by postać była ciekawa :P Faceci to miał być mały pikantny szczególik!!!
Ufff...
Solfelin jak dostanę przez Jo rozstrojenia nerwowego to ja cię znajdę za ta szafą i już nie będziesz się śmiać :P
PS
Tammo piwo dla ciebie - śmiałam się
Edit: Jeśli chodzi o atrakcyjność mojej postaci -
Tammo mówisz o zachowaniu, subtelności, stroju - jeśli więc atrakcyjność pojmujemy tu jako ogólny sposób bycia to TAK - Joanna wysiliła się by dobrze dziś wyglądać - nie zauważyłeś? :P