Spragnione krwi monolity były zdecydowanie zbyt owej krwi spragnione. I zdecydowanie zbyt odporne na strzały i ciosy mieczy. Może kowalski młot coś by zdziałał, ale kowala pod ręką nie mieli. Czy może dziesięciu kowali...
Medar może miał i racje, próbując przekonać Oleksę, ale Tingis nie zamierzał tracić oddechu na przekonywanie kogokolwiek o słuszności takiej czy innej racji. Miał nadzieję, że pojawienie się kamieni wytrąci gubernatora z równowagi, choćby na chwilę, a wtedy będzie można zanurkować w krzaki i wymknąć się w zamieszaniu, jakie za chwile zapanuje w kotlinie.
Jeśli, oczywiście, kamienie zdołają wydostać się z jaskini i nie rozsypią się po wyjściu na słońce. |