Prychnęła cicho pod nosem wyobrażając sobie Arola jako poczciwego mieszkańca miasta. Już widziała te jego zadanie zgodne z literą prawa. Pewnie coś w stylu listów gończych za bandytami. Niby zabijanie jest niezgodne z prawem lecz za uśmiercenie osoby poszukiwanej zdobywa się nagrody. Nie ma to jak selektywne prawo. Nawet myślała czy nie rzucić o tym kąśliwej uwagi, ale zaniechała tego, na rzecz szybkiego dowiedzenie się w co się pakuje. Raczej wolała z góry wiedzieć co może wydarzyć podczas zlecania, zwłaszcza, że zapowiada się sporo akcji, skoro tamta dwójka miała iść jako uzupełnienie w razie czego.
Nie lubiła pracy w grupach, unikała tego jak ognia, lecz zapowiadała się niezła adrenalina skoro zgodne z prawem i jeszcze tyle tajemnic wokół tego wymyślił. W gruncie rzeczy i tak nie miała co robić a coś nowego, to zawsze ciekawa odmiana.
- Piszę się na to, tylko więcej szczegółów zarzuć. |