Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2014, 22:13   #18
kretoland
 
kretoland's Avatar
 
Reputacja: 1 kretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodze
Nagłe wyciągnięcie broni przez Briana towarzysza trochę go zlękło. Co on wypatrzył czego nie dostrzegł stary kowboj. Po chwili zrozumiał, że właśnie chodzi nie o to co widać, a czego nie widać. Nie było wartowników których mieli zmienić. Czyżby ktoś podchodził?

Krzyki z obozu uświadomiły Wikebawa, że już ich chyba podeszli. Zląkł się, gdyż albo się minęli z wrogiem, albo spali gdy ten buszował w obozie. Na tyle ile byłe to możliwe ruszył szybkim tempem do obozy. Bez konia jednak nie było to za szybko, gdyż jedna z nóg bardziej stanowiła podporę niż coś służącego do przemieszczania.

W obozie poszedł do szeryfa, by powiadomić go o brakach w składzie. Po przekazaniu informacji ruszył w kierunku zbiegowiska. Widok jaki tam ujrzał przeraził go. Ktoś pozbył się wartowników i zarżnął człowieka pilnującego koni. Tak blisko wszystkich śpiących. Czy to cud, że tylko tylu z nich zginęło?

Na odgłos strzałów wszyscy się zebrali i ruszyli w kierunku , z którego dochodziły. Czyżby obóz diabła również został zaatakowany?

Na pytanie za lub rano bez zastanowienia odrzekł za. Nie było sensu siedzieć do rana, gdzie zaczęto ich po cichu zarzynać. A tam może diabeł zginie i będą mogli być tego świadkami? To było najważniejsze. Diabeł musiał zginąć, potem on też może udać się do bram niebieskich.
 
kretoland jest offline