Podsumowanie VIII tury Dyskobol Magnus miotał talerze zza przewróconego stołu w kierunku Bojana, który opędzając się od nich taboretem ruszył na maga, żeby obić mu mordę. Czarodziej chwacko przewrócił stół na nogi nacierającego wykidajły. Krzywdy mu żadnej nie zrobił, ale wystający z ławy gwóźdź przyszpilił but Bojana do podłogi.
Starcie żaka i barbarzyńcy rozgorzało na dobre. Hans, markując atak pochodnią, zdzielił Shackletona drewnianą łychą w okolice kłapiącej na nią szczęki. W rewanżu wściekły barbarzyńca wyskoczył obunóż chcąc powalić Hansa na ziemię.
Ten ostatni uznał, że przeciwko tak brutalnej sile opór nie ma sensu, przeto upozorował omdlenie. Wyszło bardzo naturalistycznie, uderzenie potylicą o podłogę skrzesało nawet kilka gwiazdek. Ledwo zdołał się odtoczyć, by uniknąć oberka na twarzy.
Tymczasem ponury grabarz Długi znalazł sobie coś długiego i ostrego, zaś złodziejaszek Huan z gracją przygotował mistrzowskiego drinka. |