Przesympatycznie się to czyta,
Chrapku. Trzymaj tak dalej! Wewnętrzne monologi Twojego bohatera dają bardzo ciekawe spojrzenie na drużynę, z dużą dawką komedii.
Twoje docinki do pozostałych, protekcjonalizm, ładnie zagrane poczucie własnej wyższości - wszystko to co powinno czynić postać absolutnie nieznośną - jest w myślach. Przez co wychodzi jeszcze, że postać się cwanie maskuje.
Poza okazjami, kiedy to wychodzi, dzięki czemu nie robisz z Vriessa ultra-mega-mastermind-of-all-evil-schemes (wszystko z dużych liter). Dodając do tego mocno sarkastyczny i ironiczny styl oraz pewne wpadki Twojego bohatera (oraz jego rozpacz nad ciosem w ego) powodujesz, że często się uśmiecham lub śmieję czytając.
Dzięki za fajną lekturę. <ukłon>