Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2014, 14:02   #2
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=kUy_cc7386k[/media]
Ted Specter przyglądał się całej sytuacji. Był zmęczony choć zarazem pobudzony, jak koń którego smaga się batem mimo tego iż chciałby paść na pole i zdechnąć. Całe szczęście, że wyposażył się w receptę na amfetaminę. Wyjątkowo śmiesznie słaby stymulant w obecnych czasach. Miał do niego sentyment. Dziadek posiadał zawsze trochę tabletek na narkolepsję więc mu je podkradał. Dwie niebieskie prostokąty, razem 50mg. Po prostu wystarczająca ilość by nie usnąć nie narażając się przy tym na jakiś amok , żucie szczęką i niepotrzebną euforię. Kiedy przybył Stevens nawet nie zdążył się wykąpać. Po prostu przemył się pod pachami i orzeźwił kilkakrotnie twarz lodowatą wodą. Potem użył Armani Code i przepłukał usta płynem stworzonym do właśnie takich celów.

Teraz palił papierosa niczym każdy inny hologram , który zdążył już się wyłączyć. Lubił , uwielbiał jak smakowały szlugi kiedy było się w nadpobudliwości. To zupełnie tak jak wtedy kiedy wyłączasz dopalacz refleksu , akcja neutralizacji kończy się i zastanawiasz się czy kule maniaka nie przeszyły cię na wylot. Wtedy też bierzesz zapalniczkę do rąk i rozpalasz tytoń kiedy ręce jeszcze lekko ci się trzęsą. Robi ci się duszniej w głowie , ale masz iluzję uspokojenia. Długie wdechy.

-Stevens już naprawili baniak z wodą? Ostatnio lał tylko ciepłą , co jest bez wątpienia złym pomysłem w takim zaduchu. - powiedział dość przyjaźnie , przynajmniej tak się Specterowi zdawało.

-Tak. Tak mi się wydaje poruczniku.

-Nie jestem już w armii. Teraz jestem po prostu w Sekcji 10- Niektórzy nazywają nas Składem Psycholi. Intrygują i chyba trafna nazwa, zastanowił się Specter.

-Nie umniejsza to pana zasług. Rozwalić tylu ruskich i arabów. Nie dostaje się medali za nic- młodziak wyszczerzył się, jakby dumny z takiego zacnego towarzystwa.

-Nie mówiłem , że nie robiłem niczego. Po prostu to przeszłość Stevens. Idę się napić i udaje się do szefa.

Przeszedł po korytarzu wychodząc z sali konferencyjnej. Minęła go ładna , młoda policjantka, złote włosy spięte w kok. Nazywała się chyba Nancy. Dziwił się kto ma jeszcze nadzieję na naprawę świata , kiedy tyle wariatów szalało po rynsztokach. Niech no spotka gangerów na Jet`cie. Oni się nie pierdolą i nienawidzą psiarni. Potrafią strzelać bez zastanowienia. Pytanie czy Nancy będzie do tego zdolna?

Nalał sobie cały plastikowy kubeczek zimnej niegazowanej wody. Wypił go jednym łykiem. Potem drugi. Dopiero wtedy poczuł zniknięcie suchości w przełyku i ustach. No cóż nikt nie kazał mi tego brać, ale po ostatniej nocy u przyjaciół (nielicznych , którzy mi zostali) nie byłbym w stanie nie usnąć na tej nudnej , przepełnionej nadmierną przemocą prezentacji. Nienawidzę, kurwa poniedziałków, pomyślał Specter i zapukał do drzwi gabinetu swojego przełożonego.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 16-07-2014 o 23:27.
Pinn jest offline