Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2014, 14:17   #5
Mal
 
Mal's Avatar
 
Reputacja: 1 Mal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodze
Cytat:
Napisał Python Zobacz post
To jest nierealne, niezależnie od mechaniki.
Zdaje się, że podobne słowa nagminnie dane było słyszeć braciom Wright, ale nie poddali się i zbudowali samolot.

Przyszedł mi do głowy taki specyficzny pomysł o nazwie "powtarzalność". Otóż wyobraźcie sobie takie coś: Przykładowo idzie sobie drogą mały zaledwie 30 letni hobbit. Podnosi z ziemi niewielki kamień i strzela nim z procy. Nie zdaje sobie sprawy, że to, co zrobił ma znaczenie nie tylko w skali shire, w którym mieszka, ale także w skali całego wszechświata...

... bowiem w momencie, gdy strzelił z procy kamieniem, gdzieś we wszechświecie wybucha potężna gwiazda. Chłopiec nie jest nawet świadomy, że ta gwiazda istnieje i nie jest świadomy, jak potężne konsekwencje pociąga za sobą ten wybuch. Konsekwencjami działań bochaterów rządziłby mistrz gry.

Więc dajmy na to bóstwo, które jeszcze przed chwilą było stwórcą i właścicielem gwiazdy, która wybuchła, postanawia odnaleźć chłopca i się zemścić.

W tym celu zrzuca na shire meteoryt. Wielki wybuch! Tysiące kamieni zostaje wystrzelone jak z procy... co sprawia, że gdzieś we wszechświecie przestaje istnieć cała galaktyka.

Tak wiem zdaję sobie sprawę, że to co napisałem wydaje się być co najmniej chore. Zaiście przykład mi się nie udał, ale idea jest prosta - wszystko to, co się dzieje w świecie mikro musi mieć wpływ na wszystko to, co się dzieje w skali makro i odwrotnie.

Czy to da się jakoś zrobić?
 

Ostatnio edytowane przez Mal : 20-07-2014 o 14:31.
Mal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem