Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2014, 19:16   #30
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Druid obserwował z lekką konsternacją na twarzy reakcję Hope. Cała ta sytuacja z punktu widzenia postronnego obserwatora musiała być komiczna, ale dla Grimbaka była ona wręcz żenująca. Człowiek, który oferował im schronienie, ciepłe jedzenie oraz pracę nie żył od dłuższego czasu, zaś właściciel tego zacnego przybytku stracił kilka minut temu kilku swoich ludzi, którzy przyszli odebrać dla niego pieniądze. Teraz, po dokonanym mordzie, mieli zostać przedstawieni władcy okolicznych ziem, a przynajmniej wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazywały.
Półork zaśmiał się ponuro dostrzegając ironię całej tej sytuacji.

- Czy pan Grimbak i Pani Elphira mogliby się udać z nami na zaplecze? - odezwał się uprzejmy głos należący do uroczej Hope.
Grimbak spojrzał przez ramię w kierunku wielkich dębowych drzwi prowadzących na dziedziniec. Miał szczerą ochotę uciec stąd, ale na zewnątrz wciąż padało. W odpowiedzi tylko wzruszył ramionami i ruszył za kobietą z dłonią opartą na rękojeści wiszącego u boku sejmitara.




Idąc za Hope trafili do rozległej kuchni. Wchodząc do środka Grimbak musiał się nachylić by nie zahaczyć głową o nisko zawieszoną belkę nośną, do której przyczepiono sznur czosnku i wiele innych warzyw, ziół, a nawet dość dobrze doprawioną szynkę. Na środku pomieszczenia znajdował się wielki dębowy stół, a pod ścianą przy garach stał gnoll w czapce kucharza. Nie był on sam, gdyż w jego towarzystwie był jeszcze troll-kaleka, któremu nogi po odrąbaniu nie chciały odrosnąć oraz goblin, który gołymi stopami ugniatał kotlety. W powietrzu unosił się aromat przypraw i smażonego mięsa…

- Witamy w schronieniu! - wykrzyczała rozradowana Hope całując ich.
Chyba w schronisku... dla obłąkanych, pomyślał cierpko zwalisty druid, ale szybko zrezygnował ze zwerbalizowania swych myśli nie chcąc urazić dziewczyny.
- Widzę, że właściciel przybytku oszczędzał na personelu i zatrudnił tu jakąś bandę odszcze… - ugryzł się w język i szybko zmienił temat.
- W każdym razie; przybyliśmy tu z polecenia Ravenwooda, ale ten już nie żyje, a nam powoli kończą się pieniądze. Szukamy pracy… innej niż ubijanie stopami kotletów w kuchni - spojrzał wymownie na godnego pożałowania goblina, po czym kontynuował - Czegoś co pozwoli nam wykorzystać nasze umiejętności w walce i zapewni szybki zysk. Jesteśmy najemnikami, Hope. Mam nadzieję, że to rozumiesz...
 
__________________
[URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019
Warlock jest offline