Akurat wojownik autostrady, idąc za opisem z podręcznika, równie dobrze może być członkiem gangu, a nie typowym solo-mścicielem. Ten którego ja tworzę to bardziej skrzyżowanie najemnika z kurierem. Dopiero cała reszta jak chociażby zamiłowanie do warczących silników, wolności na pustkowiach i chwiejny bo chwiejny, ale jednak kodeks moralny czynią z niego materiał na wojownika autostrady.
Koniec końców na dobrych uczynkach daleko nie zajade, a już na pewno nikogo nie ustrzele.