Bogdan przyjął propozycję spotkania i to był właściwie jedyny plus całej tej sytuacji, bo monolity nie chciały przestać ich ścigać, a na dodatek zaczynało padać. W zasadzie nie pozostało nic innego jak tylko iść za radą Tingisa i poszukać koni, oczywiście szansa na to była dość znikoma.
Kasim zatrzymał się gdy zobaczył co jego hyrykański przyjaciel wyprawia i bacznie obserwował rozwój sytuacji. Może to przez ten amulet kamyk ścigał ich tak zawzięcie. |