Reynevan opuszczał karczmę z sakiewką lżejszą o sporą część jej zawartości, a spodziewał się wydać jeszcze drugie tyle. Żwawo ruszył do Składu Towarów Tobago z zamiarem zakupu zapasów.
Ucieszył się, gdy na miejscu natrafił na promocję, ale jego radość nie trwała długo. Pomimo prób negocjacji, jego sakiewkę opuściły kolejne trzy złote korony, a zakup strzał kosztował go jeszcze jedną.
- Udław się tymi pieniędzmi. - mruknął tak cicho, że sam ledwie to słyszał.
Płacząc jak wspomniany przez sprzedawcę producent żywności, ruszył szybko w stronę cmentarza. Całą drogę przeklinał tutejsze ceny i sprzedawców.
__________________ "Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar |